poniedziałek, 9 listopada 2015

SIEDEM POWODÓW, DLA KTÓRYCH Z MOJEJ TWARZY NIE ZNIKA JESIENNY UŚMIECH




Witam Wszystkich w tym jakże jesiennym poście. Na ulicach widnieją kolorowe liście, o różnych i ciekawych kształtach. Dzień staje się krótszy, a noc dłuższa. Tak, zaczyna się jesień nawet i zaczęła.
W niektórych zakątkach Polski zagościł śnieżnobiały śnieg. Jesień rozkwita czuję to, czuję ten klimat. Tym razem chciałabym przedstawić Wam moje siedem powodów, dla których z mojej twarzy nie znika jesienny uśmiech.





Powodem pierwszym są: Piękne przyozdabiające świat kolorowe liście. Jest ich multum i pomarańczowe i te czerwone.

Powodem drugim są: Ciepłe, różnego rodzaju oraz koloru sweterki. W jesienne chłodne dni są bardzo przydatne. Ocieplają nasze ciało, a zarazem przyozdabiają swoją urodą. 

Powodem trzecim są: Spacery wśród pięknie przyozdobionym świecie - naszą jesienią. Gdy panuje idealny klimat, warto iść na mały spacer a naprawdę się nie pożałuje.

Powodem czwartym jest: Zapach świata po deszczu. Najlepszy zapach jaki mógłby się przydarzyć, świeżości i chęci do życia.

Piątym powodem jest: Powrót do systematyczności - szkoły. Wiele osób jej nienawidzi, lecz zadajcie sobie to pytanie ,, Czy naprawdę nienawidzę szkoły?" Przecież są same plusy - spotkania ze znajomymi, zabicie nudy, rozrywka, wycieczki. Co prawda do szkoły wracamy jeszcze w lato, aczkolwiek prawdziwą naukę oraz ,,zabawę" zaczynamy po kilku tygodniach czyli lekcjach organizacyjnych. W szkole można zdobywać ważną dla nas wiedzę, a jednocześnie przeżyć niesamowitą przygodę.


Powodem szóstym są: Po prostu moje urodziny. Może nie wiecie obchodziłam je drugiego października i z chęcią chciałabym je powtórzyć, a zwłaszcza ten czas, który spędziłam z moją przyjaciółką - niezapomniane chwile dziękuję! 

Ostatnim - siódmym powodem jest: Klimat jesienny, cały świat się zmienia w przeciągu kilkunastu dni. Wracają czapki, kominy, sweterki, ogień zaczyna palić się w piecykach. Kolorowe liście spadające z drzew. To wszystko to jeden wielki powód. Wszystko włącza się w całość i tworzy jeden, wielki ogromy, szczęśliwy uśmiech na mojej twarzy.




A Wy jakie macie powody do jesiennych uśmiechów?

8 komentarzy:

  1. Ja też uwielbiam zapach po deszczu! Szczególnie, że mieszkam tuż obok lasu :)

    claudine-bloog.blogspot.com --> MÓJ BLOG
    KANAŁ NA YT

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ogólnie uwielbiam jesień. Za dużo rzeczy. Za deszcze, za chłód, za liście, za kolory, no multum rzeczy :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie jeeverlly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja to zazwyczaj przeżywam jesienną depresję ;) haha
    Wpadnij do mnie w wolnej chwili !
    STROUTFITTER

    OdpowiedzUsuń